WIG20 w dalszym ciągu przy oporze

WIG20 zachowywał się bardzo dobrze w poprzednim tygodniu. Dwa głębsze zejścia nie zniweczyły byczych szans na sforsowanie przyspieszonej linii trendu spadkowego. Przebiega ona obecnie w strefie 1782-1795. Wyjście ponad ten poziom powinno spowodować wzmocnienie ruchu w górę. To wszystko działo się przy ustanawiających nowe minima indeksach DAX i S&P500.

FW20 12022016 wykres godzinowy
FW20 12022016 wykres godzinowy

Wrażenie jest takie, że chyba tylko porażka kupujących na rynkach rozwiniętych i przyspieszenie spadków, może przyczynić się do odwrotu naszych kontraktów terminowych na WIG20 spod opisanej wyżej bariery. W układzie średnioterminowym w zasadzie nic się nie zmieniło. Nadal obowiązująca jest prognoza z 23 stycznia. Widać wzrost LOP na kontraktach. Spadki odbywają się przy zmniejszającym się obrocie. Są to wskazówki, które obrazują zachodzące pozytywne zmiany na giełdzie w Warszawie. Krótkoterminowo szczyty na 1802, 1795 i 1782 stanowią istotny opór dla wersji byczej. Nie wystarczy pokonać jednego z nich. Trzeba przełamać je wszystkie, aby obraz rynku uległ zdecydowanej poprawie. Jak zwykle w takich kluczowych momentach pamiętajmy o naruszeniach cieniami świec, które potrafią wyczyścić ulokowane powyżej stopy, aby następnie doprowadzić do zaprzeczenia pozytywnego sygnału. Minusem jest załamana formacja odwróconej głowy z ramionami. Silny rynek nie bawi się w takie rozwiązania. Konsekwencją załamania formacji jest zwykle powrót do minimów. Na razie udało nam się go uniknąć. Jednak ponowny spadek pod 1728 pkt z jednoczesnym brakiem sukcesu w forsowaniu linii trendu spadkowego może mocno rozczarować obóz kupujących. Wówczas powstaną szanse, aby zobaczyć ceny niższe niż 1700 pkt, a być może i nowe minima, zgodne ze scenariuszem spadkowym wskazanym w przytoczonej wyżej analizie technicznej ze stycznia.

Reasumując, trzymamy się mocno, do pełni szczęścia trochę jednak brakuje. Warto obserwować najbliższe poziomy tj. 1782, 1772 i 1762 – 1758. Co ciekawe, cała struktura wzrostowa, kształtowana od połowy stycznia na wykresie dziennym, ma charakter pięciu fal. Tymczasem na wykresie godzinowym można w niej zauważyć zachodzenie fal na siebie. W związku z powyższym zapowiada się kolejny interesujący tydzień.