W trzy tygodnie kontrakty terminowe na indeks WIG20 zniosły prawie całą falę wzrostów z grudnia i stycznia. Jesteśmy w miejscu, gdzie już kilka razy dochodziło do zwrotu notowań.
Tym razem giełdowe byki powinny również pokusić się przynajmniej o próbę skorygowania tendencji spadkowej. Następne wsparcia to 2253 i 2164 pkt.
Rynek bardzo blisko ustanowienia niższego dołka
Tempo zniżki po utworzeniu luki spadkowej zdaje się maleć. Interesująco zachowuje się kontraktowy LOP. Z rynku wyparowało 6 tys pozycji. Poprzedni dołek został ustanowiony na wysokości 2372 pkt. Obecnemu ruchowi brakuje raptem 4 punktów do wyrównania tego wyniku. Z punktu widzenia teorii Dowa ustanowienie niższego dołka będzie pierwszym elementem, który może zapoczątkować zmianę trendu instrumentów futures i całego indeksu WIG20 na spadkowy. Oczywiście na razie może to być tylko trend wtórny w formie jeszcze większej korekty dotychczasowych wzrostów.
Jak widać kupujący mają czego bronić i mają pierwsze argumenty techniczne wskazujące na taki rozwój wypadków.
Korekta teraz albo dużo niżej
Lokalne minimum zachęca kupujących do obrony. Krótkie interwały czasowe wskazują znaczne wyprzedanie rynku kontraktów na WIG20. To też jest argument za cofnięciem podaży i złapaniem oddechu przez stronę popytową. Handlu nie ułatwiają luki cenowe na otwarciach. Ostatnio kilkakrotnie pojawiły się na wykresie FW20. W poniedziałek inwestorzy też mogą mieć podobny problem, tym razem jednak może pojawić się luka wzrostowa. Wstępny sygnał kupna jest zlokalizowany na poziomie 2416. Trochę niżej na wysokości 2408 pkt leży również ważny punkt cenowy.
Najbliższe 5 godzin powinno zadecydować czy kontrakty rozbudują korektę w górę. Poziomem oporu dla kupujących będzie 2458. Wyżej rozciąga się szeroka luka spadkowa tworząc bariery podażowe aż do 2515 punktów.
Niedźwiedzie powiedziały „a”, powiedzą też „b”
Posiadacze krótkich kontraktów na WIG20 odnieśli na razie połowiczny sukces. Wielkość zdobyczy punktowej może cieszyć. Szczególnie jeżeli spadkowe pozycje zostały otwarte na poziomach, gdzie byki nie poczynały sobie zbyt przekonywająco. Do triumfów sprzedających należy zaliczyć przełamanie lekko wznoszącej się linii trendu opartej o lokalne dołki WIG20 i kontraktów terminowych. Brakuje jednak niższego dołka, czyli zejścia w ramach fali spadkowej poniżej 2372 pkt. Mógłby on zdecydować o przewadze podaży w ciągu najbliższych kilku miesięcy notowań. Krótkoterminowo inwestorzy powinni liczyć się z ruchem powrotnym do przełamanej linii trendu wzrostowego. Pozycje należy zabezpieczać na poziomach sygnalnych dla popytu. Punktami istotnymi dla podaży będzie spadek FW20 poniżej 2376 pkt oraz walka na luce w okolicach przełamanej linii trendu. Jeżeli spadek poniżej 2376 miałby nastąpić w ciągu najbliższych kilku dni, koniecznie trzeba zabezpieczyć takie wejście na pozycję przed możliwością zakończenia całej fali spadkowej. Wydaje się bardzo prawdopodobne, że po krótkim oddechu niedźwiedzie powiedzą „b” i potwierdzą swoją dominację.
Tydzień walki pozycyjnej
Inwestorów czeka chyba trochę spokojniejszy tydzień na parkietach giełdowych. Zmienność zapewne nadal będzie spora. Walka powinna być jednak bardziej wyrównana. Rynek znalazł się w kluczowym miejscu i momencie, gdzie każda ze stron ma jeszcze swoje szanse na zachowanie inicjatywy na kolejne miesiące. Pierwsze do dzieła powinny przystąpić byki, choć końcówka tygodnia może należeć już do niedźwiedzi.
Dziękuję za polubienia facebookowej strony Pokonaj Rynek!. Do 500 mało już brakuje. Cieszę się, że ta giełdowa pisanina jest przydatna. Zapraszam do szerszej dyskusji i udostępniania wartościowego materiału.