Udany zwrot zainicjowany powrotem ponad 2179 pkt na kontraktach terminowych na WIG20, następnie wzrost w rejon 2211 pkt, wlały trochę optymizmu w bycze serca. Uwieńczeniem tego było szybkie przebicie oporu w środę, w ramach dalszego marszu
w górę. Pozytywny obraz nie został jednak w pełni wykorzystany przez wzrostową stronę rynku, która straciła inicjatywę na poziomie 50% zniesienia spadków 2310 – 2163. Czwartek i piątek upłynęły w skrajnie odmiennych nastrojach. Najpierw nastąpiły ostre spadki, a następnego dnia ostre wzrosty. Za charakterystyczne należy uznać to, że od kilku dni zarysowuje się lekka tendencja do spadku LOP-u kontraktów. Takie zachowanie zwykle zapowiada jakąś zmianę. Sytuacja techniczna nie uległa jednak zasadniczemu przełomowi i szanse obu stron wydają się być w miarę wyrównane.
Przechodząc do meritum, głównym zagadnieniem jest rozstrzygnięcie jaki układ wyrysowały nam wzrost z 27-29 lipca oraz spadek 29-30 lipca. W tym kontekście kluczowe punkty nadchodzących dni to 2239 pkt i 2182 pkt. Uznanie pierwszego z nich za szczyt wzrostowej piątki w komfortowej sytuacji stawiałoby opcję kontynuacji wzrostów. Przebicie 2239 powinno wygenerować dalsze wzrosty. Punkt ten wówczas stałby się istotnym wsparciem z punktu widzenia ich kontynuacji. Oporem dla tendencji wzrostowej będzie obszar 2254 – 2258. Zatrzymanie i odwrót rynku w tym miejscu, a następnie spadek pod 2239 może być argumentem za powrotem do opisywanej we wcześniejszych wpisach większej formacji spadkowej.
Patrząc na wykres bardziej sceptycznie można uznać, że to spadek z 29 i 30 lipca ma wygląd impulsu. Taki obraz może przemawiać za rozpoczęciem kolejnej fali osłabienia. Obecnie jest ona korygowana i kurs kontraktów na WIG20 nie powinien przekroczyć szczytu 2239 pkt. Zasięg korekty to 2226. Czyli jest już ona w cenach, a poniedziałek powinien się rozpocząć od spadków. Pokonanie w dół poziomu 2205 – 2202 będzie wstępnym sygnałem dla niedźwiedzi. Zdynamizowanie ruchu powinno nastąpić po pokonaniu 2182. Zagrożeniem, podobnym jak przy scenariuszu wzrostowym, jest pokonanie i skuteczna obrona tego pułapu, która nakaże traktować spadki korekcyjnie.
Tak faktycznie byki zdobywają kolejne małe punkty na rzecz kontynuacji korekty. Załamanie potencjalnej odwróconej głowy z ramionami nie było w stanie przetestować dna 2163 pkt. Sprowadziło notowania tylko do przebitej po raz kolejny spadkowej linii trendu na indeksie WIG20, o której wspominam od pewnego czasu, a która tym razem została obroniona. Pozytywnie wygląda układ świec ostatnich dwóch dni w postaci objęcia hossy na futures. Od strony wskaźników, na dziennym MACD znów mamy sygnał kupna. Poprzednie dwa podobne sygnały kończyły się powrotem do trendu spadkowego w ciągu następnych dwóch sesji giełdowych. Prawdopodobieństwo, że tym razem też tak się stanie jest coraz mniejsze.