Kłopoty z określeniem kierunku na FW20

Kontrakty terminowe i cały indeks WIG20 podlegają sporym wahaniom. Już wydawało się, że giełdowe byki przełamią opory na 2323 i powrócą do tendencji wzrostowej. Niestety nie starczyło sił. W konsekwencji mamy ponownie mocniejsze spadki.

Wykres kontraktów na WIG20 - skala miesięczna
FW20 04052018 wykres miesięczny

Kiedy ceny jednoznacznie wskażą, czy rośniemy, czy spadamy? Zapraszam na analizę techniczną kontraktów FW20.

W połowie majowego weekendu wydawało się, że warszawska giełda jest bliska ponownego zmierzenia się z ważną barierą podażową, jaką na kontraktach terminowych na WIG20 tworzy przedział 2323 – 2342 punkty. W piątek inwestorzy zupełnie zmienili zdanie i urządzili mocną wyprzedaż polskich akcji. Może to być zapowiedź większych kłopotów. Z drugiej strony, wygląda trochę jakbyśmy jedną sesją próbowali nadrobić spadek, który dokonał się w poprzednim tygodniu za oceanem. Zobaczymy czy amerykańska akcja ratunkowa z piątku odciśnie piętno na poniedziałkowych notowaniach giełdowych w Warszawie. Dość dywagacji, spójrzmy jakie szanse w tym tygodniu daje analiza techniczna FW20.

Spadki to ruch powrotny do przebitej linii trendu spadkowego

Byki mogą optymistycznie tłumaczyć sobie ostatni, świąteczny przecież, zjazd cen WIG20 i kontraktów. Na wykresie widać pewną spójną całość opartą na korpusach świec. Rynek po raz drugi sprawdził przełamaną linię trendu spadkowego. Na tej bazie może dojść do próby wykreowania nowej fali wzrostów. Aby jednak tak się stało na początek kontrakty na WIG20 powinny przebić w górę poziom 2258 pkt. Będzie to wstępny sygnał kupna.

Wykres kontraktów na WIG20 - skala dzienna
FW20 04052018 wykres dzienny

Warto oczywiście uważać, ponieważ zbiega się on z potencjalnym zakresem korekty wzrostowej. Dlatego w tym miejscu możliwe jest również jedynie lekkie nadbicie 2258 i powrót do trendu zniżkującego. Następny dobry poziom zajęcia długich pozycji to przełamanie lokalnego maksimum na 2309 punktów. W tym przypadku wypada się zastanowić również nad nieco niższym poziomem zamknięcia luki spadkowej na wysokości 2294. Pozytywny test wskazanych istotnych poziomów cenowych ma szansę odnieść skutek w postaci kolejnego szturmu kupujących na przedział 2323 – 2342 pkt. Szansa powodzenia takiego ataku też będzie trochę wyższa.

Wzrosty już się skończyły

Inicjatywa leży na razie po stronie sprzedających, którzy kreują kolejną falę spadkową. Na korzyść podaży przemawia rosnąca na zniżce liczba otwartych pozycji. Wynika z tego, że nowy kapitał angażuje się w krótkie pozycje. Kontynuacja spadku zasugeruje, że wzrosty były korekcyjne i już się skończyły. Po nieudanym ataku na opór 2323 punktów, podaż odzyskała panowanie na warszawskiej giełdzie. Cel jest jeden, sprowadzić indeks WIG20 i kontrakty FW20 na nowe minima poniżej 2194 punktów. Przy założeniu, że na początku poniedziałkowej sesji popyt powalczy o wzrost, niedźwiedzie powinny poczekać na szansę jaką da im spadek poniżej 2227 pkt.

Wykres kontraktów na WIG20 - skala godzinna
FW20 04052018 wykres godzinny

Takie zachowanie kontraktów należałoby odczytać negatywnie. Byłby to sygnał sprzedaży, zachęcający do kontynuacji, czy wręcz nawet przyśpieszenia spadków. Gdyby notowania rozpoczęły się neutralnie, sygnał może nie być już tak jednoznaczny i wygenerować jedynie naruszenia.

Oczy inwestorów skierowane na otwarcie poniedziałkowej sesji

Dużo rozstrzygnie się już w poniedziałek lub wtorek. Byki są pod presją. Jeśli wyjdą zwycięsko z walki o poziom 2258 pkt mogą uratować sytuację kontraktów terminowych na WIG20. Wsparciem będzie realizacja figury trójkąta na S&P500.

Jakie są przyczyny słabości polskiej giełdy?

Przede wszystkim słabo zachowują się podstawowe komponenty WIG20. Spółki mające ponad 10% udział w indeksie były jednymi z najmocniej spadających na piątkowej sesji. Wystarczy tylko przypomnieć sytuację techniczną PKN Orlen, którą opisywałem ostatnio. Akcje wygenerowały sygnał kontynuacji wyprzedaży. Później przeprowadziły akcję wzrostową, która jednak nie dała rady wygenerować przeciwnego sygnału. Do ceny 92,20 zabrakło niewiele. Efekt, szybki spadek poniżej sygnału sprzedaży. Dalsza realizacja wersji spadkowej może przyczynić się do rozwinięcia spadków całego indeksu. Podobnie zachowują się największe banki. Mocniejsze są mniejsze firmy takie jak PGNIG, który dzielnie walczy w ramach nakreślonej strategii wzrostowej, a to za mało, aby powstrzymać spadek na WIG20.

Dziękuję za uwagę. Zapraszam do lajkowania i obserwowania Pokonaj Rynek! na Facebooku. Jeszcze pojawia się na nim mało wpisów, ale jak już się pojawiają, to w ważnych momentach.