Wygląda na to, że cena akcji PGNiG trzyma się dobrze. W kwietniu 2018 analizowałem gazową spółkę. Wykres wskazywał, że popyt próbuje zakończyć korektę spadkową PGN.
Trzeba przyznać, że taki scenariusz jest nadal w grze. Dodatkowo, jeśli spojrzymy na notowania PGNiG, spółka bardzo dobrze zrealizowała przyjęte poprzednio założenia techniczne.
Analiza techniczna jest skuteczna
PGNiG jest bardzo dobrym przykładem na sprawdzalność analizy technicznej w praktyce giełdowej. Po realizacji sygnałów kupna na 5,93 i 6,12 skierowała się w okolice oporu na 6,48 i w zasadzie zrealizowała ten zasięg. Potem było gorzej, ale nie aż tak źle. Minima zostały tylko naruszone. Dalsza perspektywa okazała się również słuszna. W kolejnym podejściu wzrostowym realizowała już kolejne strefy oporów wskazane na wysokości 6,50 i 6,79. Maksima z października wypadły dokładnie pomiędzy tymi wartościami na poziomie cenowym 6,60. Pamiętajmy również, że została odjęta na wykresie spółki wartość 7 groszy objęta dywidendą, która usytuowałaby ostatni lokalny szczyt na wysokości 6,67.
Akcje PGNiG kończą rysować trójkąt
Obecnie wykres konsoliduje się w strefie 5,91 – 6,60. Rysuje figurę podobną do trójkąta, a to wskazuje, że inwestorzy liczą na kontynuację zwyżki ceny akcji #PGN. Wstępny sygnał kupna padnie wraz ze wzrostem powyżej 6,46. Jeżeli akcja ma się powieść, kupujący powinni bardzo szybko, w ciągu kilku dni, doprowadzić do udanego wybicia powyżej 6,60. Da to szansę ataku na maksima cenowe walorów PGNiG ulokowane na poziomie 6,90. Trzeba również dodać, że figura trójkąta jest w ostatniej fazie tworzenia. Obserwujemy piąte i kończące ramię trójkąta, tzw. falę e. Rozstrzygnięcia powinny nastąpić w niedługim czasie.
Alternatywa spadkowa
Scenariusz wzrostowy może zostać pogrzebany wraz z wybiciem kursu dołem z obecnych wahań. Wstępny sygnał takiego rozwoju sytuacji będzie miał miejsce, gdy ceny przełamią 5,98. W tym kontekście warto zwrócić uwagę na to, że PGNIG utworzył lokalne maksima lekko powyżej linii oporu technicznego poprowadzonego przez szczyty cenowe wykresu spółki. Nie dały one spodziewanego efektu w postaci potwierdzenia przewagi popytu. Teraz ruch należy do podaży. Tutaj trzeba również pamiętać, że nawet spadek poniżej 5,98 i później poniżej 5,91, nie neguje ostatecznie wersji wzrostowej.
Jak PGNiG ma się do WIG20?
Na koniec jeszcze jedno porównanie. Inwestor, który kupił akcje PGNiG w 9 kwietnia, czyli na następnej sesji, po opublikowaniu wpisu na temat sytuacji spółki, złożył zlecenie kupna po cenie 5,94, do chwili obecnej i wyceny spółki na poziomie 6,22 za akcję, zarobił 28 groszy + 7 groszy dywidendy. Łącznie 35 groszy tj. 5,9%. W tym czasie WIG20 stracił w cenach zamknięcia 40 punktów tj. ponad 1,5%. Nie uwzględniam tutaj kosztów transakcyjnych poniesionych przy nabyciu i zbyciu akcji. Trzeba pamiętać o tym, że inwestycja mogła, już po kilku dniach, zostać zamknięta po lepszych cenach. Mogła też narazić inwestora stosującego strategię kup i trzymaj na przejściową stratę. W każdym razie wskazany punkt wejścia rozłożył ryzyko równomiernie i był przyzwoitym, istotnym poziomem cenowym kupna. Inwestując na giełdzie, miejmy świadomość, że analiza techniczna bardzo mocno pomaga, ale nie zawsze jest tak precyzyjna.