Kontrakty z zagrożeniami na horyzoncie

Końcówka giełdowego tygodnia w Warszawie przebiegła pod dyktando sprzedających. Początkowe mocne zachowanie FW20 i samego indeksu musiało ustąpić obawom wywołanym dużymi spadkami cen akcji za oceanem. Sytuacja techniczna kontraktów terminowych uległa widocznemu pogorszeniu.

Wykres kontraktów na WIG20 - skala godzinna
FW20 07122018 wykres godzinny

Szczególnie straszy możliwość zakończenia tej fazy wzrostów jako korekty dwóch równych fal i powrotu do większej tendencji spadkowej. To by oznaczało, że w tym roku Mikołaj nie dał zbyt wiele zarobić inwestorom. Na podstawie analizy technicznej można wysnuć następujące wnioski.

Kupujący bronią ostatnich przyczółków

Ceny kontraktów spadły około 90 punktów, licząc od wartości maksymalnych do minimów. Rynek dotarł do ważnej strefy wsparcia. Po pierwsze, tworzą ją luka hossy i dno poprzedniego osłabienia. Jest to poziom cenowy w przedziale 2269 – 2275 punktów. Po drugie, wsparcie daje bykom poziom 2279, będący szczytem poprzedniej fali wzrostów. Jednocześnie widać wyłaniające się wsparcia w postaci rosnących linii trendu wzrostowego na FW20. Miejsca do obrony tendencji wzrostowej jest mało. Jeżeli jednak uda się powstrzymać spadki, pojawi się szansa na zwrot i próbę zanegowania tej akcji podaży. Wstępny sygnał kupna padnie wraz z wybiciem się powyżej 2326 pkt.

Sprzedający muszą rozbudować spadek

Niedźwiedziom sprzyjają mocne spadki na amerykańskich giełdach. Poniedziałkowe otwarcie notowań kontraktów terminowych może być niższe. Jednak spadek poniżej 2271 być może nie wystarczy do zupełnego przejęcia inicjatywy na rynku. Dopiero wybronienie się przed wzrostem powyżej strefy 2299 – 2303 powinno doprowadzić do rozbudowania kolejnej fali spadkowej. I zapewne będzie ona decydująca dla wyznaczenia dalszego kierunku ruchu kontraktów terminowych na WIG20.