Końcówka ubiegłego tygodnia przyniosła znaczne osłabienie indeksu WIG20. Znalazł się on na granicy 1759 pkt oddzielającej scenariusz wzrostowy od większych komplikacji. Źle wygląda również powrót pod przełamaną linię trendu spadkowego. Na razie jest to tylko ostrzeżenie. Jeżeli jednak spadki będą jutro kontynuowane warszawski parkiet znów może znaleźć się w tarapatach.
Prawdziwe problemy zaczną się wówczas, gdy kontrakty terminowe na WIG20 spadną poniżej 1683 pkt, ponieważ taka sytuacja potwierdzi jedynie korekcyjny charakter wzrostów.