Zaskakująca słabość WIG20

Końcówka ubiegłego tygodnia przyniosła znaczne osłabienie indeksu WIG20. Znalazł się on na granicy 1759 pkt oddzielającej scenariusz wzrostowy od większych komplikacji. Źle wygląda również powrót pod przełamaną linię trendu spadkowego. Na razie jest to tylko ostrzeżenie. Jeżeli jednak spadki będą jutro kontynuowane warszawski parkiet znów może znaleźć się w tarapatach.

FW20 29072016 wykres godzinowy
FW20 29072016 wykres godzinowy źródło: stooq.pl

Prawdziwe problemy zaczną się wówczas, gdy kontrakty terminowe na WIG20 spadną poniżej 1683 pkt, ponieważ taka sytuacja potwierdzi jedynie korekcyjny charakter wzrostów.

Jak zwykle zaczynamy od możliwości stojących przed pozytywnie nastawioną stroną rynku. Kupujący za cel powinni obrać sobie obronę w cenach zamknięcia poziomu 1759 pkt. Przyglądając się dokładniej wykresowi szczyt pierwszej fali można również wyznaczyć na poziomie 1736 pkt. Drugim celem jest walka o powrót powyżej linii trendu spadkowego, a nawet powyżej linii szyi formacji głowy z ramionami tj. 1796 pkt. Spełnienie obydwu celów uratuje scenariusz wzrostowy i może przyczynić się do ponownego ataku na poziom 1826 pkt.

Sprzedający muszą uważać. To może być kres ich zdobyczy. Jeżeli jednak słabość WIG20 będzie kontynuowana, ich celem jest doprowadzenie do przełamania lokalnego dna na wysokości 1683 pkt. Jeżeli tego dokonają, perspektywy ukształtowania długoterminowego dna na polskim rynku akcji mogą się nie sprawdzić. Trójfalowy wzrost bardziej przypominał będzie korektę. Nie jest przy tym wykluczone, że zobaczymy jeszcze wyższe poziomy cen aniżeli 1826 na indeksie. Jak każda korekta także i ta ma szansę na falę c.

Zapowiada się dosyć interesujący technicznie tydzień, choć same notowania mogą oscylować w niewielkich zakresach, jeżeli obydwie siły rynkowe będą mocno walczyć o swoje pozycje.  Oliwy do ognia mogą tylko dolać chińskie dane, o których ostatnio  było całkiem cicho.