GPW spisuje się słabo mimo dobrej koniunktury inwestycyjnej na parkietach europy zachodniej i USA. Wzrosty, jeżeli takowe się pojawią, są szybko stopowane, a rynek wraca do spadków. Coraz bardziej przypomina to konsolidację przy minimach dotychczasowego trendu. Takie sytuacje zwykle kończą się kontynuacją głównej tendencji. W tym przypadku jest to tendencja spadkowa. Konsekwencje dalszej utraty wartości przez WIG20 i utraty wsparcia na poziomie 2000 punktów mogą znacznie pogorszyć sytuację techniczną naszej giełdy.
Kontrakty terminowe po opuszczeniu dołem konsolidacji na poziomie 2090 – 2129 dotarły do 2043 punktów. Obecnie byki próbują wrócić do gry walcząc o powrót ponad 2090. Gdyby to się udało kurs kontraktów miałby szansę na ponowne zmierzenie się z barierą w okolicach 2129. Nie można nawet wykluczyć dalszych wzrostów, ponieważ struktura spadków wydaje się być korekcyjna. Przynajmniej tak to wygląda na tę chwilę. Z drugiej strony aprecjacja wydaje się mniej prawdopodobna ze względu na bijącą po oczach słabość polskiego rynku akcji. Nie pomagają nam nawet bardzo dobre wyniki innych parkietów. A złoty balansuje na krawędzi dalszego osłabienia. Wzór, który rysujemy powoli nabiera kształtów trójkąta. Być może jesteśmy właśnie w fazie kształtowania ostatniej fali e. W takim scenariuszu nawet przebicie 2090 nie poprawi sytuacji. Poddaję taką możliwość pod rozwagę, a wskazywałaby ona, że nie zakończyliśmy jeszcze trzeciej fali spadków od szczytu ukształtowanego na 2538.
Z kolei brak zdobycia 2090 może przyczynić się do rozczarowania i skierowania futures w stronę minimów. W takiej sytuacji możliwe byłoby zejście poniżej 2043 pkt, ale niekoniecznie od razu musielibyśmy oddać wsparcia 2005 i 2018. Po pełnym ukształtowaniu impulsu spadkowego rynek mógłby zaprezentować nam wolę walki i korekcyjne odbicie. Takie zachowanie nawet mogłoby być bardzo przydatne, ponieważ pewna część inwestorów skłoniłaby się zapewne do stwierdzenia, że skutecznie bronimy dna i przeszła na byczą stronę. Dopiero w następnym etapie fala schodząca może pokonać wartości minimów ustalone w sierpniu.
Trzeba obserwować zachowanie WIG20 w momencie osłabnięcia amerykańskich indeksów. To może pomóc w rozpoznaniu jeszcze jednej możliwości rynkowej. Nasze indeksy ponownie mogą znajdować się w odwrotnej korelacji do silniejszych rynków rozwiniętych. Taka sytuacja miała już miejsce w końcówce poprzedniego roku.