Kontrakty z kolejną próbą walki o maksima

Amerykańskie wzrosty nie dają wyboru kontraktom na WIG20. Mimo cofnięcia kupujący nie oddali pola i nadal przebywają blisko szczytu. Kolejny atak wydaje się kwestią godzin. Przełamanie strefy 2565 – 2577 powinno wyzwolić nowe siły grające na zwyżkę indeksu WIG20.

Wykres kontraktów terminowych na WIG20 - skala dzienna
FW20 12012018 wykres dzienny

Ostrzeżeniem jest spadająca liczba otwartych pozycji. Nowy kapitał powinien generować nowe pozycje. Mamy jednak sytuację odwrotną. Ostatnie wzrosty spowodowały wyparowanie z rynku sporej liczby pozycji.

FW20 skazany na dalszy wzrost

Dalsze wzrosty wydają się być kwestią czasu. Wstępny sygnał kupna to wybicie się kursu kontraktów terminowych na WIG20 powyżej 2565 pkt. Ze względu na poprzednie cztery nadbicia szczytu i zwrot w dół. Obecny atak również może przerodzić się w serię naruszeń ostatnich wzrostowych wierzchołków. Dlatego bardzo ważny jest również poziom maksimów z października na wysokości 2577 pkt. Jego przełamanie będzie właściwym sygnałem kupna. Wzrost wywołany tymi zdarzeniami powinien być mocny i zdecydowany. Brak impetu zasugeruje słabość strony popytowej. Wybicie powyżej 2577 i powrót kursu kontraktów pod strefę 2565 może być sygnałem przesilenia wzrostów.

Scenariusz spadkowy znów nie wypalił

Inwestorzy oczekujący rozwinięcia korekty spadkowej na indeksie WIG20 i opartych na nim kontraktach terminowych znów nie doczekali się jej realizacji. Wszystko za sprawą bardzo mocnego rynku amerykańskiego, który nie daje wyboru innej opcji niż wzrostowa. Polska giełda prezentuje swoje fanaberie, jednak po okresie słabości bardzo szybko znów meldujemy się na szczycie. W takich okolicznościach trudno oczekiwać innego rozwiązania niż udany atak na dotychczasowe maksima. Argumenty za spadkami są słabe. Pierwszy to spadający LOP. Widać wyraźnie, że grudniowo – styczniowe podejście w górę odbywa się kosztem uciekających z rynku pozycji. Drugi to fakt, że nadal nie przebiliśmy ekstremów choć sytuacja zewnętrzna i wewnętrzne dane mocno wspierają kupujących polskie akcje. Czyżby nasz rynek nie miał już sił? Trzeci argument to mocno napięta wzrostowa sprężyna na zachodzie. Dax również wydaje się gubić rytm wzrostowy. Do tego w hossę wreszcie uwierzyła amerykańska ulica. Wskaźniki optymizmu powędrowały w górę. Jakoś późno, ale skoro rynek byka ma trwać „jeszcze nawet dwa lata”, oni też na tym zarobią. No i ten niesamowity Bitcoin, coraz częściej się o nim mówi i pisze, nadal prezentuje ogromną zmienność, jednak wykres jakby lekko chylił się ku dołowi. Jak to wszystko przekłada się na scenariusz dla niedźwiedzi? Otóż nijak. Analiza techniczna kontraktów na WIG20 wskazuje, że najbliższe dwa poziomy zasługujące na sygnał sprzedaży to 2508 pkt i luka hossy na 2472 – 2485 pkt. Obiecujące może być również zagranie na zwrot w dół z nowych szczytów. Przebicie 2577 pkt i spadek z tego poziomu poniżej 2565 pkt może być również wstępnym sygnałem sprzedaży. Trudno przy tym liczyć, że spadek okaże się znaczący, ponieważ we wszystkich tych przypadkach będzie on miał  na razie jedynie status korekty.

Trzeba uważać na potencjalne zwroty

Byki mają prawie pewną szansę na dalszą aprecjację indeksu największych polskich spółek. Tak duże prawdopodobieństwo często jest zwodnicze. Dlatego inwestorzy powinni uważnie obserwować notowania i zmiany zachodzące na rynku. Jest miejsce na zabezpieczenie zysków z długich pozycji. Dopiero następne dni będą dawać kolejne wskazówki w giełdowej układance.