Trend wzrostowy na GPW jest silny. Dotychczasowe korekty były płytkie i krótkotrwałe. WIG20 łatwo przełamuje opory. Wszelkie spadki od razu wiążą się z mniejszą aktywnością rynku i są wykorzystywane do kupowania akcji. W takich okolicznościach trudno wskazywać skuteczne punkty odwrócenia.
Trzeba jednak pamiętać, że ryzyko rośnie. Właśnie mamy do czynienia z kolejnym miejscem, które może stanowić dobrą bazę do wygenerowania korekty spadkowej lub przynajmniej kolejnego postoju indeksu WIG20.
Argumenty przemawiają za dalszym wzrostem WIG20
Byki są w natarciu. Wtorkowe zamknięcie kontraktów terminowych na WIG20 wypadło na maksimum trendu wzrostowego. Kupujący mają szansę na kontynuację wzrostów. Zwłaszcza, że nic nadzwyczajnego nie dzieje się na parkietach amerykańskich. W takich warunkach nadrabiamy giełdowy dystans do rynków rozwiniętych. Obrona zysków z długich pozycji wstępnie jest umiejscowiona na poziomie 2367 – 2368 pkt. Powrót w te rejony nie oznacza jeszcze zagrożenia.
Popyt może dopuścić do lekkiego naruszenia wsparcia i ponownie ruszyć z animuszem do zakupów. Na teraz, rynek jest kilkadziesiąt punktów wyżej. Czwartkowe otwarcie będzie znaczące, ponieważ może wyrysować kolejną lukę hossy. W sytuacji wyjścia powyżej 2400 pkt warto przygotować się na ewentualne negatywne niespodzianki w postaci szybkiego powrotu poniżej tej bariery. To również będzie istotny punkt obrony dla scenariusza wzrostowego.
Niewielkie szanse na spadki giełdowych indeksów
Na warszawskiej giełdzie papierów wartościowych odbywa się gra do jednej bramki. Nam spadać nie kazano chciałoby się napisać i istotnie realnych przesłanek do spadków nie widać. Coraz bardziej widać jednak, że „artyleryji ruskiej, a może bardziej koreańskiej, ciągną się szeregi”. To główna bolączka. Na horyzoncie mamy również kilka innych problemów. Mogą one zachwiać dobrymi nastrojami rynków finansowych.
- Korea Północna stawia Stany Zjednoczone w sytuacji bez wyjścia?
- Pojawiły się pierwsze niesnaski dotyczące Brexitu.
- W niedzielę poznamy rozstrzygnięcia francuskich oraz koreańskich wyborów prezydenckich.
Do ostrzeżeń należy dołączyć miesiąc maj z powiedzeniem sell in may and go away. Jednocześnie kontrakty na WIG20 powoli z ujemnej bazy przechodzą na dodatnią co może świadczyć o zbyt dużym optymizmie giełdowych graczy. Wracając do analizy technicznej na wykresie mamy wyrysowaną szansę na podwójny szczyt. Możemy też mieć do czynienia z ostatnią falą wzrostów kończącą cykl zapoczątkowany w czerwcu 2016 roku po referendalnym szokiem z powodu Brexitu.
Odwrócenia zwykle następują wówczas, gdy nikt się ich nie spodziewa. Dlatego warto zachować ostrożność zarówno przy poziomie 2400 pkt jak i przy 2367. Mają one szansę stać się wstępnymi sygnałami sprzedaży. Potwierdzeniem korekty będzie spadek poniżej 2287 pkt. Wówczas niedźwiedzie po raz kolejny zyskają okazję na zmierzenie się z poziomem 2164 pkt.
Pozostałe dwa dni nie powinny zmienić istotnie obrazu WIG20 i całego rynku. Na rozstrzygnięcia poczekamy do następnego tygodnia. Chyba że, za chwilę jakąś niespodziankę zaserwuje inwestorom FOMC. Trudno obecnie wskazać w co inwestować. Na pewno pod presją sprzedających może znaleźć się KGHM, gdyż miedź zniżkuje dzisiaj o ponad 3,5%. Tutaj nadal kontynuowany jest scenariusz korekty spadkowej akcji KGHM opisany kilka tygodni temu.