Polska giełda jest najsłabszym rynkiem akcji w maju 2019 roku. Objęcie bessy wyrysowane na indeksach za oceanem wydaje się mocno działać na wyobraźnię rodzimych inwestorów.
Czy dzisiaj pojawi się pierwsza szansa na powstrzymanie przeceny?
Wykres kontraktów dotarł do wsparcia zbudowanego w oparciu o dwie, a w szerszej perspektywie, o trzy linie schodzące. Sytuacja jest bardzo podobna do tej z listopada 2018. Wówczas, po wyrysowaniu jednej długiej czarnej świecy, spadki dość niespodziewanie skończyły się.
Brak reakcji byków i istotne pogłębienie dna może wskazywać, że rozgrywamy jednak bazowy scenariusz na 2019 zakładający spadek kontraktów na WIG20 w okolice 1800 punktów. Jeżeli byki podejmą rękawicę i powalczą o utrzymanie okolic 2230 punktów, warto obserwować ruch korekcyjny FW20. Technicznie, pierwszą przesłanką przemawiającą za powrotem wzrostów będzie dopiero powrót powyżej strefy 2280 – 2320 punktów.
Dosyć niejednoznaczny układ fal wzrostowych kontraktów FW20 zaciemnia sytuację i preferuje opcję spadkową. Dodatkowo mamy jeszcze możliwość rozpoczęcia korekty spadkowej na Wall Street. Trzeba jednak pamiętać, że wzrostom towarzyszyły bardzo duże obroty. Spadki w mojej ocenie cieszą się zdecydowanie mniejszym udziałem kapitału. Wynik powyżej 500 milionów często robiony jest na zamykającym fixingu.