Zwrot FW20 wskazywany w poprzednim komentarzu już za nami. Teraz bardzo ważna na wykresie jest strefa 2382. W tym miejscu byki mogą odzyskać inicjatywę na rynku.

Wyjście ponad 2382 punkty powinno zakończyć się stabilnym, mocnym wzrostem indeksu WIG20 i kontraktów. Jest to niezbędny warunek powrotu wzrostów na GPW w Warszawie.

Scenariusz wzrostowy opiera się na założeniu, że przed nami jest mocna trzecia fala tzw. trójka w trójce. Kurs kontraktów FW20 powinien przełamać przedział 2382 – 2388 i skierować się w okolice 2400 punktów. Tam znajduje się kolejna bariera dla popytu. Tworzy ją przełamana linia trendu wzrostowego. Jeżeli byki poważne myślą o powrocie w okolice 2420 punktów i wysokim rozliczeniu marcowych kontraktów terminowych, nie powinny się zatrzymywać w tym miejscu. Pomocna może okazać się ucieczka pokonanej strony rynku.

Niedźwiedzie chyba będą szukać wsparcia w notowaniach za oceanem. Paradoksalnie amerykanie nie kwapią się z korektą. 8 białych świec to już przeszłość, mamy 9, a poniedziałkowe otwarcie giełd nowojorskich zaczęło się luką hossy. Może to będzie sygnał do korekty spadkowej. Poziomy ważne dla misiów to strefa 2350 – 2363. Spadek FW20 poniżej wygeneruje wstępny sygnał sprzedaży. Kluczowe powinny być 2330 i 2318.

Istotna, w obecnej batalii giełdowej, będzie właściwa interpretacja fal, które narysował nam rynek. Otóż na małym interwale czasowym widać dwa impulsy wzrostowe. Na wykresie dziennym mamy natomiast dwa większe impulsy spadkowe. Wniosek wydaje się następujący, jeżeli kontrakty FW20 przebiją poziom 2382 punktów, nie powinny wycofać się już więcej niż o kilka punktów. Powrót niżej i zamknięcie dnia poniżej 2377 da do ręki argumenty niedźwiedziom, które będą chciały cały ruch wzrostowy oznaczyć jako korekcyjną podwójną trójkę i wygenerować jeszcze przynajmniej jeden impuls w dół.