Za nami kolejny tydzień ciekawego handlu na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Rynek znalazł się o krok od dalszej kontynuacji trendu spadkowego. Na WIG20 utworzone zostały nowe minima, o kilka punktów niższe niż te z sierpnia. Ostatecznie udało się wybronić notowania. Trzeba jednak powiedzieć, że sytuacja byków nadal jest ciężka.
Wzrost z wtorku i środy może stanowić wstęp do czegoś więcej, jeżeli byki powrócą ponad 2047 pkt na kontraktach. Kolejnym istotnym punktem jest pokonanie poziomu 2067. Sytuację techniczną rynku może zdecydowanie poprawić przebicie 2085 i utrzymanie się ponad tą wartością. Element utrzymania wskazanego pułapu jest konieczny z punktu widzenia interpretacji podejścia z połowy tygodnia. Jego obraz nie wskazuje jednoznacznie charakteru. Stąd na obecnym etapie trudno określić, czy jest to jedynie struktura korekcyjna, czy też może jest to impuls wzrostowy. Takie dookreślenie mogłoby wskazać dalsze prawdopodobne scenariusze rozwoju sytuacji na rynku. Wydaje się jednak, że w obydwu przypadkach notowania powinny wrócić w zakres 2085 – 2100. To tam rozstrzygnie się czy mamy do czynienia z krótką korektą wzrostową, czy może będzie z tego coś więcej.
Jeżeli jednak, już na początku, nie uda się sforsować poziomu 2047 możemy zobaczyć znów walkę przy minimach. Będzie to o tyle niebezpieczne, że stworzy dosyć czytelną pięciofalową strukturę spadku od 1 października. W dalszej kolejności może być to zapowiedź kolejnej próby przełamania minimów na 2005 pkt. Powodzenie takiego przebiegu wypadków może sprowadzić WIG20 i kontrakty na znacznie niższe poziomy.