WIG20 kontynuuje marsz w górę zapoczątkowany w listopadzie. Kontrakty na indeks znalazły się w obszarze 2000 pkt. Jesteśmy na granicy oddzielającej rynek byka od rynku niedźwiedzia. Kiedyś wskazywałem, że za taką granicę uważam przedział 2000 – 2050 pkt. Dziś zapraszam na szczegółową analizę tematu.
Już raz w ramach korekty spadków dotarliśmy w czerwcu 2016 roku do poziomu 1996 pkt na FW20. Wówczas opór okazał się zbyt silny. Teraz rynek ponownie testuje tę barierę podażową. I trzeba przyznać, że ma większe szanse na sukces niż poprzednio.
Giełdowe byki utrzymują inicjatywę na kontraktach na WIG20. Zaczęła się walka o wyjście powyżej 2000 – 2010. Wsparcia znajdują się na poziomie 1981 pkt, 1955 pkt, 1933 oraz na 1870. Wzrost wynosi już 300 punktów. Z tego względu trzeba uważać na możliwość wychłodzenia wskaźników i rozpoczęcia spadkowego ruchu korekcyjnego. Uzasadnienie dla takiego scenariusza znajdziemy w indeksie nastrojów inwestorów. Czwartkowa publikacja wskaźnika wykazała zdecydowaną, dwukrotną przewagę pozytywnych oczekiwań, nad pesymistami. Wniosek z tego, że większość kupiła już akcje do swoich portfeli. Kupujący napotykają na swojej drodze również silne opory w przedziale 2000 – 2050. Przejście ich z marszu po dosyć dużym wzroście, byłoby nadspodziewanie pozytywnym wyczynem. Z tego względu nie wykluczam, że po powrocie w okolice 1980 – 1960 kupujący jeszcze raz, nieskutecznie, nadbiją maksimum na 2010 pkt, po czym rynek wróci na południe.
Sprzedający czekają na swoją szansę. Opór w obszarze 2000 – 2050 można rozpisać na bardziej konkretne poziomy zaczynając od 2005, 2014, 2025, 2040 i kończąc na 2051. Kluczowy może być przedział 2014 – 2025 punktów. Pierwszym zwiastunem korekty będzie spadek kontraktów poniżej 1981 pkt. Potwierdzenie wzrastającej przewagi sprzedających nastąpi wraz z przełamaniem zakresu 1950-1955 pkt. W tym miejscu niedźwiedzie mogą nabrać więcej wiary w wyprowadzenie spadkowej kontry. Następne będą cele zlokalizowane wokół 1900 punktów. To tam oraz przy wartości 1870 powinni znaleźć się bardziej zdecydowani obrońcy rynku. Na razie trudno wskazać jednoznaczne punkty otwierania krótkich pozycji. Mimo znacznego wykupienia, lepiej poczekać na to co wyrysuje nam rynek. Wówczas ryzyko zarobku w oparciu o korekcyjny spadek może być mniejsze.
Szykuje się ciekawy tydzień na giełdzie. O podtrzymanie wzrostów może być ciężko, ale jeśli tak się stanie, będzie to mocny sygnał z naszego parkietu. Warto obserwować co zrobi amerykański S&P500 po piątkowym lekkim nadbiciu szczytu na 2277 pkt.