Indeks największych spółek WIG20 konsoliduje się pod oporem spadkowej linii trendu obejmującego okres od maja 2015 roku. Jest to pozytywny obraz. Byki nie oddały od razu pola niedźwiedziom. Z tego względu wykres nadal daje możliwość podjęcia próby przełamania wskazanej bariery. Należy mieć świadomość, że obydwie siły rynkowe mogą pokusić się o rozstrzygnięcia, które zmienią sytuację rynku.
Kupujący z dużym zapasem obronili wsparcie przebiegające na poziomie 1799-1800. Teraz walczą o wybicie na nowe maksima podejścia. Jeżeli to się uda możemy mieć pierwszy pełny impuls wzrostowy. Po powrocie do przełamanej linii trendu inwestorzy dostaną szansę na przynajmniej jeszcze jeden pięciofalowy układ wzrostowy. Kontrakty terminowe na WIG20, przy takim rozwoju wypadków, mogą sięgnąć w okolice 2000 punktów lub wyżej.
Niedźwiedzie też jeszcze nie przegrały. Co prawda nie dały rady przechylić szali na własną korzyść i wejść w zakres pierwszej fali wzrostowej. Jednak podejście z czwartku, a szczególnie zwrot piątkowy potwierdzają, że sprzedający również walczą. To może wyznaczyć koniec korekty ruchu spadkowego wygenerowanego od 1884 pkt. Jeżeli teraz zobaczymy dalszy spadek i zejście poniżej 1816, to kupujący po raz drugi będą musieli bronić szczytów pierwszej fali wzrostowej i poziomu 1799-1800. W takim układzie, punkt kulminacyjny tego starcia jest jeszcze przed nami.
Krótkoterminowo widać, że spadek poniżej 1828 powinien uprawdopodobnić kolejny test 1816 i 1799-1800. Jeżeli byki zewrą szyki przed 1828 i nie dopuszczą do jego przejścia, barierą dla nich będzie 1853, a następnie 1884. Wydaje się, że obie strony mają wyrównane szanse na ostateczne przełamanie przeciwnika i dalsze kontynuowanie wzrostu lub zakończenie korekcyjnego odbicia i powrót do spadków.
Na dłuzszy termin WiG 20 wygląda bardziej pro wzrostowo. Od stycznia br porusza się w kanale wzrostowym. Nawet dzisiejsza końcówka sesji zakończona pięknym młotkiem jest pozytywnym wydzwiekiem.
http://www.analizagiełdowa.pl
Beata