Poprzedni tydzień nie upłynął zgodnie z rozrysowanym dla niego scenariuszem. Atak na 1807 okazał się nieudany. Rynek po zejściu kilka punktów poniżej opisanego poziomu zawrócił w górę. Tam było lepiej, ponieważ po przebiciu poziomu 1842 można było zdobyć trochę więcej niż kilkanaście punktów. Notowania kontraktów terminowych na WIG20 zakończyły tydzień dokładnie na tej wartości. Nasuwa się pytanie czy wzrostowa korekta jest już za nami? Na szczycie obecnego podejścia w okolicach 1864 pkt doszło do sporego spadku liczby otwartych pozycji. Jest to sygnał ostrzegawczy. Warto jednak uzbroić się w cierpliwość, ponieważ wzrosty mają szansę zdobyć zdecydowanie wyższe poziomy.
Po przekroczeniu 1842 pkt byki odzyskały krótkoterminowo inicjatywę. To one dyktują warunki korekty. Możliwy jej zasięg to okolice 1883 pkt. Na wysokości 1870 przebiega 38% zniesienie fali spadkowej. Z tych względów nie wykluczam, że WIG20 będzie nadal rósł. Szanse na to pojawią się już po powrocie ponad 1853 pkt oraz po wybiciu szczytu na poziomie 1864 pkt. Uczulam również na zabezpieczenie otwartych pozycji, ponieważ ewentualne nowe lokalne ekstrema mogą być krótkotrwałe i wykorzystane do pułapek.

Sprzedający czekają na spadek indeksu oraz kontraktów terminowych. Trudno zapewnić, że stanie się to dosyć szybko. Po pierwsze istotne punkty odwrócenia leżą dopiero na poziomie 1815. Po drugie w ramach zakończonej fali spadkowej nie przełamano poziomu 1790. Szczególnie ostatni element rozszerza nam możliwe scenariusze kształtowania się trendów na WIG20. Z tego względu skłaniam się do zajęcia neutralnego stanowiska na nadchodzący tydzień. Rysunek, który obecnie powstaje jest jeszcze dosyć nieczytelny.
Spojrzenie na wskaźniki każe brać pod uwagę wahania rynku w zakresie poziomów z poprzedniego tygodnia. Wskazania dzienne sugerują możliwość odreagowania w górę. Wskazania tygodniowe przeciwnie, są na granicy załamania trendu wzrostowego. Postój lub lekki wzrost dobrze wpisze się w walkę sił i przygotowanie wskaźników do następnego ruchu.